Strażak Rajsko - MKS Kalwarianka 0:5 (0:2)
Bramki: Adrian Sadowski 27’, Karol Buraczek 44’, Wiktor Kołodziej 70’, Dawid Rupa 74’, Mateusz Oleksy 90’+2
Skład Strażaka Rajsko: Gielarowski - Sieczko, Żyła, Matlak, Wykręt - Mika, Kowalik /ż/, Ogórek (46’ Ryszka), Hamed Arfa, Ryś (78’ Warzecha) - Formas (60’ Żywicki).
Skład MKS Kalwarianki: Kozieł - Hobrzyk, Saichuk /ż/, Sadowski, Frączek (c) - Kosowski (61’ Kołodziej), Buraczek, Sermak, Kryjak (71’ Paździorko) - Rupa (86’ Tymoszuk), Oleksy.
Sędziował Maciej Cholewa z Chrzanowa.
Widzów 60
Początek starcia spadkowicza z 4 ligi z MKS Kalwarianką był wyrównany. Po wyrzucie z autu przez Hobrzyka i dośrodkowaniu Kosowskiego, Kowalik uprzedził w polu karnym Oleksego. W odpowiedzi Formas uderzał wysoko nad poprzeczką. Po kwadransie wymiana piłki pomiędzy Oleksym i Buraczkiem skutkowała dośrodkowaniem tego ostatniego. Strzałem z w stylu ‘początkującego karateki’ Rupa trafił w słupek bramki strzeżonej przez Gielarowskiego. Z kolei ze strony gospodarzy Wykręt uderzał w boczną siatkę, a Kozieł przeciął podanie Miki wzdłuż bramki. W 19 minucie po faulu Buraczka, gospodarze egzekwowali rzut wolny. Strzał Matlaka sparował Kozieł, a dodatkowo sędzia użył gwizdka z powodu przebywania w murze jednego z graczy Rajska. Za moment żółto-czerwoni prowadzili. Sadowski wymieniał piłkę na własnej połowie z Saichukiem, po czym zdecydował się na solową akcję - minął czterech graczy gospodarzy i oddał mocny strzał z blisko 30 metrów, nie dając szans na obronę Gielarowskiemu. W kolejnej akcji Kalwarianki podanie do Oleksego w polu karnym zostało zablokowane. Po półgodzinie po podaniu Kryjaka strzał Buraczka zza linii pola karnego Gielarowski sparował przed siebie, a szykujący się do dobitki Oleksy znajdował się na pozycji spalonej. W odpowiedzi dośrodkowanie Matlaka z rzutu wolnego po prawej stronie na wysokości pola karnego trafiło do zamykającego ten stały fragment gry Sieczki, ale uderzenie zatrzymało się na bocznej siatce. W 39 minucie po podaniu Kosowskiego, w polu karnym znalazł się Rupa, ale uderzył zbyt lekko by pokonać bramkarza gospodarzy. Przed samą przerwą żółto-czerwoni podwyższyli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Rupy chwilowo wyjaśnił Sieczko, ale ustawiony przed ’16-stką’ Buraczek zdecydował się na fantastyczne uderzenie - piłka odbiła się najpierw od poprzeczki, następnie od linii bramkowej i znalazła się w bramce.
Po przerwie mająca dwubramkowe prowadzenie Kalwarianka kontrolowała przebieg spotkania. W 47 minucie Rupa znalazł w polu karnym Kryjaka, ale jego strzał był niecelny. W odpowiedzi po wrzutce Żyły obok bramki uderzał Wykręt. Najbliżej powodzenia gospodarze byli po godzinie. Po krótkim rozegranym rzucie wolnym, strzał Ryszki Kozieł sparował na poprzeczkę, a Hamed Arfa przy dobitce znajdował na pozycji spalonej. W 70 minucie Kozieł udanym wybiciem uruchomił wprowadzonego Kołodzieja, a ten minął obrońcę dryblingiem i uderzeniem z ‘fałsza’ zza pola karnego pokonał bramkarza. Za moment Oleksy wpadł w pole karne, obrońcy na moment wyjaśnili sytuację, ale piłkę przejął Kołodziej i do gola dorzucił asystę znajdując w polu karnym Rupę, który ze spokojem umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy. Były czwarto ligowiec starał się o honorowe trafienie, ale najpierw Mika uderzał obok słupka, potem został zablokowany przez Frączka, a w kolejnej akcji podanie w polu karnym przeciął Sadowski. Po dośrodkowaniu Arfy, Wykręt nieczysto trafił głową w futbolówkę. Kalwarianka szukała kolejnych goli. Najpierw niecelny lob Rupy po podaniu Kołodzieja asekurował Sieczko, ale już podanie Paździorki w pole karne wykorzystał Oleksy, uprzedzając wychodzącego z bramki Gielarowskiego i ustalając wynik tego spotkania.
MKS Kalwarianka umocniła się na drugim miejscu w tabeli i w najbliższą sobotę o godzinie 15 zagra kolejny mecz wyjazdowy, tym razem w Brzeszczach z dobrze spisującym się beniaminkiem. autor: Janeo